You have my sympathies, then. You have not yet learned that in this life you have to be like everyone else - the perfect mediocrity; no better, no worse. Individuality's a monster and it must be strangled in it's cradle to make our friends feel confident. You know, I've often thought that the gangster and the artist are the same in the eyes of the masses. They are admired and hero-worshipped, but there is always present underlying wish to see them destroyed at the peak of their glory.
Trzeci pełnometrażowy obraz Stanleya Kubricka, to przede wszystkim wartka akcja, nowatorskie przemieszanie chronologii wydarzeń, oraz doskonała intryga, czyniąca z niego sztandarowy przykład czarnego filmu. Charyzmatyczny Sterling Hayden w roli Johnego Claya, kryminalisty o kamiennym wyrazie twarzy, zdecydowanego przeprowadzić śmiały plan wyczyszczenia wypchanych dolarami kas wyścigów konnych. Nie tracąc ani chwili, werbuje kolejnych ludzi potrzebnych do realizacji jego złodziejskiej wizji i przystępuje do działania. Przez meandry wydarzeń przeprowadza nas narrator, nakreślający czas, miejsce oraz przyczynę, dla której kamera obserwuje akurat te wydarzenia. Przeważają rwane niedługie sceny, lakoniczne dialogi i skromna scenografia, dzięki czemu można skupić się na naprawdę szybko zmieniających się realiach. Początek wielkiego Kubricka.
SCENA
wtorek, 10 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz