Of course you can trust me, I'm a cop
Wspaniały. Richard Gere jako Dennis Peck i Andy Garcia grający młodego oficera wydziału wewnętrznego Raymonda Aville, w klasycznym układzie dobry/zły glina. Schemat powielany był już wiele razy, w tym przypadku pozostaje się tylko cieszyć że został powielony jeszcze ten jeden raz. Henry Bean napisał scenariusz perfekcyjny, zwłaszcza jeśli mowa o dopracowaniu głównych bohaterów. Postacie są dynamiczne, każda scena przynosi nam nowe spostrzeżenia dotyczące charakteru postaci. Reżyser głęboko wnika w meandry umysłów dwójki policjantów, obrazując jak niewiele wiedzą o sobie samych, dopóki sytuacja tego nie zweryfikuje. Doskonała intryga, doskonale aktorstwo, brak jakiejkolwiek tezy. Reżyser po prostu wchodzi z kamera w sam środek dwuosobowej wojny i pozwala nam obserwować ją z najbliższej odległości. Wiele mocnych scen. Realizm lekko zachwiany marną strzelaniną z latynoskim bandytą, ale to tylko detal.
SCENA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz